sobota, 24 października 2015

New fav parka jacket * Bonprix *

Niestety czas mi dziś nie sprzyjał i moja dzisiejsza stylizacja nie została zaprezentowana w zbyt wyszukanym miejscu. Wydaje mi się, że jednak wybroniła się, mimo słabej lokalizacji. 
Na sobie mam bonprixową parkę, ocieplaną bardzo przyjemnym misiem, jest również z wodoodpornego materiału. Jedna z najładniejszych parek jakie widziałam i naprawdę cieszę się, że się na nią zdecydowałam. Swoją drogą sama jej nie zauważyłam (o dziwo) zrobił to jednak Marcin, za co jestem mu wdzięczna. Sam bonprix spisał się na medal, szybka wysyłka, ładnie zapakowana paczka i świetnej jakości ubrania. 

Tak z innej beczki, ponieważ zauważyłam, że ostatnio znacznie zaniedbałam blog, zamierzam nadrobić zaległości z wielką determinacją i dbałością. Wiem, że są osoby które zaglądają tu co jakiś czas, niektóre nawet bardzo często (statystyki) nawet jeśli nie piszę o nowych postach, więc chcę dać Wam faktycznie coś do oglądania i do czytania i zachęcam Was naprawdę bardzo serdecznie do dzielenia się ze mną uwagami, zarówno pozytywnymi jak i negatywnymi i generalnie do pokazywania, że jesteście i chcecie nowych zdjęć, a obiecuje że Wasza obecność zaowocuje i posty będą pojawiały bardzo często :)
To chyba na tyle, miłego sobotniego wieczoru :) 



               shoes: reebok classic  parka : bonprix 

              pantsh&m  bag pack: bonprix 

              watch: (like always) casio (total favvvvv)

Photos: Aleksandra Nagórska (@pannaaleksandra)

piątek, 23 października 2015

Olaplex

Jakiś czas temu narodził się we mnie pomysł na zmianę. Dość radykalną zmianę. Od kilku lat marzył mi się blond, raz nawet próbowałam się do niego zbliżyć, jednak koloryzację domowe są raczej marnym sposobem na uzyskanie fajnego efektu. Od ponad roku nie farbowałam włosów, praktycznie całe były "moje". Jednak postanowiłam zostać w końcu blondynką. Docelowo, włosy miały być białe, jednak w trakcie dekoloryzacji i stricte koloryzacji, doszłam do wniosku, że chcę dojść do bieli stopniowo. 
Podczas całego zabiegu zmiany koloru użyty został zestaw Olaplexu, a dokładniej faza 1 i 2. 
Olaplex no. 1 został dodany do rozjaśniacza, zaś no.2 jako osobny zabieg dopełniający działanie pierwszego. Nie będę dokładnie opisywała zabiegu, oraz działania Olaplexu, ponieważ w internecie jest kilka tego typu wpisów i również dlatego, że nie jest to moim zdaniem zbyt istotne. Zwięźle i na temat. Stan moich włosów nieznacznie się pogorszył i to jedynie na końcach, które podkreślam były wcześniej zniszczone i rozdwojone. Na rozdwojone końcówki Olaplex niestety nie działa. Same włosy zostały dość radykalnie rozjaśnione, 12% wodą, jednak dodanie do nich no. 1 spowodowało, że procentowość wody została obniżona do 9%. Włosy rozjaśniły się dość szybko i jak już pisałam bez inwazyjnie. Kolejną rzeczą jaką chcę podkreślić, wracając do końcówek, jest fakt, że nie zdecydowałam się na ich skrócenie, bo moim zdaniem wyglądają w porządku, a jak na razie nie ukrywam zależy mi na długości. 
Do całego zabiegu dokupiłam sobie odżywkę, którą będę stosowała w domu. Jej koszt jest dość duży, jednak wydaje mi się że przez ten pierwszy miesiąc jest niezbędna jeśli chcemy zachować, bądź nawet polepszyć efekt (zależy to od stopnia zniszczenia włosów). 
Na koniec doczepiłam włosy metodą Clip-in :) 
Włosy zostały zrobione w STUDIU URODY ROCOCO (Sosnowiec, Niwka) przez Malwinę Kowalską (moim skromnym zdaniem najlepszego fryzjera od koloryzacji jakiego dotychczas poznałam).

Studio urody Rococo

A i oto efekty:







Ps. Jeśli chcecie uzyskać jakieś dodatkowe informacje piszcie w komentarzach, ja chętnie odpowiem na wszystkie :) 




poniedziałek, 19 października 2015

total casual look


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka