Od dwóch lat regularnie staram się dbać o swoje paznokcie. Dawniej miałam okropny nawyk obgryzania paznokci, a później nie mogłam ich w ogóle zapuścić, bo były okropnie cienkie i rozdwajały się. Zaczęłam więc je żelować i co miesiąc zostawiałam sporo pieniędzy w salonach kosmetycznych. W tym miesiącu przed kolejną wizytą, postanowiłam że wypróbuje lakiery hybrydowe marki Semilac, które coraz więcej osób poleca we vlogach. Pomyślałam, że zakup podstawowych produktów potrzebnych do wykonania takich paznokci jest równy cenie usługi w salonie, więc nie mam nic do stracenia. Lampę już miałam, co prawda nie LED a UV, jednak w przypadku lakierów hybrydowych nie robi to żadnej różnicy, oprócz czasu który się wydłuża z kilkunastu sekund na dwie minuty.
Pierwszym krokiem było nałożenie na skórki kremu do rąk. Ja używam kremu z firmy Garnier na mocno przesuszoną skórę, jest dość gęsty, bardzo delikatny, szybko się wchłania i co najważniejsze nie jest tłusty.
Następnie drewnianym patyczkiem usunęłam rozmiękczone skórki z płytki paznokcia. Krem usunęłam płatkiem kosmetycznym. Zmatowiłam paznokcie bloczkiem do matowienia, a następnie odtłuściłam płytkę.
Do odtłuszczenia użyłam Cleanera. Ważne, żeby po tym nie dotykać paznokci, tak by pozostały takie do następnego kroku.
Później nakładamy Bazę, jednak trzeba uważać, żeby nie pokryć nią skóry. Warto robić to pojedynczo, bo baza i lakier są dość rzadkie i łatwo mogą zmienić swoje położenie. Kolejna warstwa to lakier kolorowy, który warto położyć 2 razy. Na sam koniec Top, który tak samo jak inne warstwy należy włożyć do lampy na 2 minuty.
Na sam koniec przecieram paznokcie Cleanerem, kremuje dłonie i gotowe.
Usuwanie
Ściąganie takiego lakieru to prosta sprawa. Płatki kosmetyczne nasącza się acetonem, nakłada na paznokcie, owija sreberkami i czeka 10 minut, a później wystarczy lekko zeskrobać lakier np. drewnianym patyczkiem i gotowe.
Plusy:
- Niska cena. Jeden lakier kosztuje 29 zł, a spokojnie wystarczy na kilkanaście razy.
- Szeroka gama kolorów. Już teraz dostępne jest około 50 odcieni, a wciąż przybywa wiele nowości.
- Łatwa aplikacja i usuwanie.
Minusy:
Jak na razie dla mnie brak.
Jestem bardzo zadowolona i zamówiłam już 4 kolejne kolory. Bardzo polecam!
super!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJa też jestem miłośniczką hybrydek Semilac. Ale kolorów mają chyba ponad 100 teraz! To i dobrze i źle, bo chciałoby się mieć je wszystkie :)
OdpowiedzUsuń100? Wow, jak narazie dorobiłam się 4, ale zamierzam inwestować w nie :) Skąd zamawiasz?
UsuńJa ze strony semilac.pl, a zestaw wcześniej na allegro od "hybrydowo" :) ja mam już (albo dopiero) 17 :D a tyle jeszcze przede mną!
Usuńczerwone mrrrr <3
OdpowiedzUsuńnatchnęłaś mnie do zakupu wydaje się łatwizna ;d
OdpowiedzUsuńserio łatwizna!
UsuńTaki sam post u deynn...
OdpowiedzUsuńuuuuuuu i co w związku z tym? co mnie obchodzi jaki post jest u Deynn? To mój blog, publikuje co chcę i o czym chcę.
Usuń